piątek, 31 grudnia 2010

Zdzisława Sośnicka - "Odcienie samotności", 2LP, 1980

Dla Państwa na Sylwestra.
Jeśli nie będziecie przy tym tańczyć, tylko wsłuchacie się w teksty, to uderzy Was zapewne ich konserwatyzm, uległość wobec mężczyzn (utwór "Tak chciałabym Twoją żoną być"). Dziś nikt by już tak nie śpiewał, a nawet nie próbował. Z drugiej strony, nie przypominam sobie aby w polskiej piosence pojawiła się tematyka lesbijska, nawet w tak niejasnej, eskapistycznej formie jak "Julia i ja". Okładka kiepska, ale płyta ambitna i, co tu gadać, udana.

This New Year's Eve dig "Shades of Loneliness", the ambitious double monster from Poland's best songbird turned disco diva turned gay icon. No, she's straight, in spite of the oblique lesbian escapism channeled in the gorgeous song "Julia and I". Even more, the lyrics here make for some kind of backlash against the 70s hedonism, especially the conservative (even submissive) song no. 7 "I Want So Bad to Be Your Wife Right Now": "I've gotten tired of being single/had enough of Women's Lib". There's a fair share of covers here, including "Da Ya Think I'm Sexy" dubbed "Boredom"! Also, note the orchestral arrangements, usual at the time in Polish pop music. Where have they gone?

3 komentarze:

Jacek Sosna pisze...

cenzura?

mietek pisze...

cenzus. Twój wpis nie był na wystarczającym poziomie, żebym sobie życzył go gościć na swoim blogu.

Jacek Sosna pisze...

Ok, to zapytam inaczej. Mógłbyś mi wytłumaczyć to zdanie:

"Z drugiej strony, nie przypominam sobie aby w polskiej piosence pojawiła się tematyka lesbijska, nawet w tak niejasnej, eskapistycznej formie jak "Julia i ja"