wtorek, 11 lutego 2014

DDT - "Mir nomier nol", 1999




Naprawdę, po co polskich kapel słuchać skoro można rosyjskiego rocka w oryginalnym wydaniu łyknąć. (No, komu można temu można - wszak płyta "nie dlia prodaży na tierritorijach stran Bałtii i dalszewo zarubieżja", w tym zarubieżju mieści się i Polsza, nie?) Numer numer 2 - zarąbisty; cała płyta naprawdę niczego sobie.

I know next to nothing about Russian rawk music, but the name DDT has been popping up for decades I guess. Much better than I could expect.

piątek, 7 lutego 2014

Wakacje pana Mietka: tryb zimowy.



No i ponadto nie zdążyłem zrobić zdjęcia smażalni "THE DORSZ".