piątek, 22 sierpnia 2008

PRL - koncert Rock W Opolu 1995...

...troszeczkę tylko ucięty z początku, tak mam nagrane "na kasecie fał ha es". Cztery numery - Nuda, Ona dobrze wie, 30 lat i Wszystkie kobiety są złe. Grają ostrzej niż na płytach, odrobinkę się zmieniły teksty (proszę się wsłuchać, u kogo tym razem mieszka bohater "30 lat"). Perkusista trochę za dobry, ale za to Eva Fiut w życiowej formie, drze się, jakby na męża abnegata. Kwasek też niesamowity - sam zagłusza swoje własne zapowiedzi przed utworami rozpoczynając już grę. Jak ja bym chciał tak grać na gitarze jak on... Szkoda, że później poszedł inną ścieżką, taką białą.
Precz z dragami, niech żyje rock and roll.
Jeden plik flac, mono, 33 megabajty.

czwartek, 21 sierpnia 2008

Tomasz Sikorski

Pan Mietek nie ma tej płyty.
Nikt (chyba) nie ma tej płyty.
Ponieważ (chyba) nie ma tej płyty.
Oczywiście znam te numery z radia, ale w tej postaci - mp3 320 - złowiłem je kiedyś na Soulseeku. No, zapytasz, Czytelniku, kto to do cholery jest Tomasz Sikorski? Zmarły (precz z alkoholem) 20 lat temu kompozytor muzyki tzw. poważnej. Minimalista współczesny Reichowi, Glassowi i pozostałym, ale jego dołująca muzyka jest czymś zupełnie osobnym. Ta postać dopiero czeka na odkrycie przez świat, ale wierzę - on będzie wielki. No, taki Scelsi miał szczęście doczekać uznania pod koniec życia, on niestety nie. Ale spoko.
Co prawda z zasady nie zamieszczam tu zdjęć, ale - jak to śpiewał Cohen? "Powiedziałaś mi, że wolisz przystojnych, ale zrobisz dla mnie wyjątek":
















Oto 9 utworów w trzech częściach:
Na smyczki (For strings), Holzwege, Inne głosy (Other Voices), Zerstreutes Hinausschauen: DivShare - 76 Mb,
Choroba na śmierć (Sickness unto Death), Samotność dźwięków (The Solitude of Sounds): Mediafire - 62 Mb
i Diario '87, Hymnos, Struny w ziemi (Strings in the Ground): Mediafire - 59 Mb.
Naprawdę, (prawie) wszystkie Obuhy się chowają przy tym.
Jeśli się to komuś nie podoba, to "zła wiadomość" - będzie takiej muzyki więcej, zwłaszcza jak przywrócę do świata żywych swój patefon.

PRL - Zła wiadomość, 1996 (kaseta)

To chyba jest poszukiwana rzecz przez ludzkość.
W połowie lat 90. zakochałem się w tej kapeli: kiedy wszyscy grali pol-grunge z grzecznymi tekstami, pan Kwasek odważył się na obsceniczny, surowy rock'n'roll. Tej płyty nie słyszałem chyba z 10 lat. Jak ją odebrałem nowym uchem? Zmalał mój zachwyt nad ich bezczelnością (teksty jednak trochę nieporadne, daleko im do - wiem, co mówię - geniuszu Szczepana z Po Prostu), a wzrósł mój podziw nad ich umiejętnościami i, przepraszam za słowo, inteligencją. Tu ciągle coś się dzieje, mimo prostoty przekazu. A co się zestarzało? - czas trwania płyty. Kto dziś nagrywa 60-minutowe dzieła?
Kasetę zripowałem do mp3 320. Marekjarek - wybacz; moje ucho na słuchawkach nie słyszy różnicy (a skądinąd mp3 od cd-audio odróżniam przez kolumny), a mój taśmociąg - zresztą niezły - na żelazówkach odtwarza do 15 kHz.
(Ciekawostka: na kasecie nie ma oznaczenia redukcji szumów, a o dziwo najlepiej gra na dolby C!)
Poza tym niech się kurde wreszcie zgłosi ktoś, kto ma to na CD - jest tam jeden numer więcej. Wtedy będziemy się domagać formatu lossless.
strona A - Mediafire, 66 Mb
strona B - Mediafire, 65 Mb
hasło - panmietek

PS. "Zła wiadomość" z CD, format FLAC:
http://www.megaupload.com/?d=96WJ9NB9

http://www.megaupload.com/?d=1DO6M0NP

http://www.megaupload.com/?d=02VUU5UB

http://www.megaupload.com/?d=I31Z08BQ

http://www.megaupload.com/?d=NLWM366J

http://www.megaupload.com/?d=731K51P3

dzięki, Piotrze K.!

środa, 20 sierpnia 2008

Wakacje pana Mietka...

...powoli się kończą. Muzycznie - z Turcji przywiozłem płytę z kaszaniastym pseudo-folkiem, a ze Szklarskiej Poręby - dwie kasety, którymi się zaraz z Państwem podzielę. Jest tam taki sklep muzyczny, drogi, ale wyprzedaż taśm po 3 złote. Czasu miałem mało, nie kupiłem na przykład dwóch kaset zespołu Jak Wolność To Wolność, ale - no dobra, wygadam się - Atman "Soundreams" i usilnie poszukiwany przeze mnie PRL "Zła wiadomość". Ten poleci w pierwszej kolejności już jutro.
Ponadto w Poznaniu w sklepie Rock Long Luck kasety są za darmo, a w słupskim Empiku CD "The Reminder" Feist kosztuje całą jedną wciąż umacniającą się złotówkę.
A co u Was? wszyscy zdrowi?
PS. Aha, okładki Klanu chyba nie dam, bo skanera wciąż nie mam. A jak będę stał lepiej z kasą, to w pierwszej kolejności reanimuję gramofon.