... - czyli trzy najlepsze zespoły, o których nigdy nie słyszeliście. Naprawdę!
Przeżyjecie wstrząs słuchając pierwszy raz w życiu muzyki śpiewanej po walijsku. I to nie jest żaden folk, ale normalne (czyli pokręcone) indie. W swoim kraju Datblygu (wym. detblagi, po polsku "postęp") to zespół bardzo wpływowy, a lider ponoć jest teraz wrakiem człowieka. Precz z alkoholem. Oto płyta "Pyst" ("słup") z 1990 roku, chyba najbardziej melodyjna ich rzecz: Mediafire, 71 Mb. [LINK NAPRAWIONY]
Na temat Social Climbers nawet nie szukajcie informacji - nie znajdziecie nic (oprócz tego). Kapela ze Stanów, rok 1980. Nowa fala, gitara, bas, klawisz, automat perkusyjny; kompozycje takie, że Devo mogą im buty czyścić. Trzy single wydane też jako LP - Mediafire, 69 Mb.
King of the Slums z Manchesteru rozpadli się w 1991 roku, po wydaniu trzech płyt i przed zyskaniem statusu megagwiazdy. Zresztą z takimi noisowymi skrzypcami nie mieliby na to szans. Właśnie się reaktywowali, a póki co ich trzy pierwsze epki zebrane w 1989 roku na LP "Barbarous English Fayre" - Mediafire, 94 Mb.
Bejbe, no co to było w tym primaaprilisowym poście?
Forget your Kraftwerks, Coltranes and Albinis. HERE is total fucking genius in three instalments.
Datblygu - LP "Pyst", 1990: Mediafire, 71 Mb. [LINK FIXED]
Social Climbers' self titled LP, 1980 - Mediafire, 69 Mb.
King of the Slums "Barbarous English Fayre", 1989 - Mediafire, 94 Mb.
I'll say it again - absolute fuckin' genius.
2 komentarze:
Nie mogę zassać Datblygu. Nie wiem, czy to tylko u mnie.
no własnie coś cholera nie chce chodzić. cierpliwości, wieczorem zrobię re-up.
w tzw. międzyczasie polecam to:
http://youngmosstongue.blogspot.com/2009/03/datblygu-hwgr-grawth-og.html
tudzież to:
http://mutant-sounds.blogspot.com/2009/03/datblygu-datblygu-1985.html
Prześlij komentarz