czwartek, 29 listopada 2012

Jeremi Przybora - "Piosenki starszego pana", kaseta, 1979

Chyba unikalna kaseta zgrana kilka lat temu przez kolegę Aua, podziękujmy mu wraz z życzeniami urodzinowymi. Można te piosenki uznać, jak sądzę, za ostatnie utwory Starszych Panów. Przybora na starość cosik złagodniał, liryczne ostrze się odrobinkę stępiło, są tu mimo to dwa numery genialne: "Dziadek Paździerzak" i "Idę cienistą stroną ulicy". I właśnie poczułem powołanie, by o tym drugim coś powiedzieć.
 Tę przeuroczą piosenkę okrasza partia klawesynu, która, jak mi się wydaje, w dzisiejszych czasach uznana by została za zbyt niechlujną - została zagrana tak nieprecyzyjnie, że trzeba by było ją nagrać jeszcze raz, albo posadzić za tym instrumentem perkusistę, który wyrobiłby z rytmem. Jeśli zaś idzie o tekst, to to, co Przybora wspomina o tym, co śpiewa Billie Holiday, wymaga sprostowania. W naszym, umiarkowanym klimacie, słoneczna strona ulicy oznacza komforcik. Inaczej niż w południowych stanach Stanów Zjednoczonych, gdzie w czasach segregacji rasowej uchwalono, że tą stroną ulicy, która się chowa w cieniu, mogą chodzić tylko biali, dla "białych inaczej" natomiast zarezerwowano całą stronę utamlionną sołncem. Tak więc kiedy ktoś śpiewa "I'm on the sunny side of the street", to raczej nie ma na myśli faktu, że się cieszy z tego, że mu się serotonina podnosi.

11 komentarzy:

mietek pisze...

http://en.packupload.com/KQAQA4FX6TG

Nikt pisze...

Dziękuję za pamięć.
Kaseta była dodatkiem do książki.
Nie było wtedy takich wydawnictw za wiele, w zasadzie na palcach jednej ręki można policzyć. Wydawało to Polskie Radio, wtedy jako WIFON.
Książka jest ciekawa, bardzo ciekawa, dołączona kaseta również.
Najbardziej podoba mi się piosenka o średnich miastach, dołujący tekst, o beznadziei małomiasteczkowej, wtedy, a i dziś, ale też o tym, że to co średnie, z zasady jest kiepskie. Albo coś jest dobre, albo dobre nie jest.

pozdrawiam



mietek pisze...

nie, no, są tu świetne rzeczy, "to trzeszczy feudalizm" na przykład.

a jako zagwozdkę dodam,że część tych nagrań pojawiła się na zestawie 4cd "Piosenki jeszcze starszych panów" datowana 1970. ot, pókiś jeszcze trzeźwy, dociekaj prawdy.

mietek pisze...

aha, gdzieżeś się przeniósł z blogiem? na tumblr, jak wszyscy hipsterzy?

Nikt pisze...

Chcę odetchnąć, od znanych mi od prawie 7 lat, tych samych komentatorów. Nie muszę czytać co napisali, wystarczy, że zobaczę kto pisze. Nudo to trochę.
Odezwę się za czas jakiś.

pozdrawiam


Anonimowy pisze...

Dzień dobry!
Czy ma Pan może utwór "Śmierć Anioła" z tejże kasety w wersji audio? Bądź po prostu tą kasetę nadal w posiadaniu...?
Bardzo mi na nim zależy, a wręcz niezmiernie!:)
Będę równie niezmiernie wdzięczny za jakąś wiadomość zwrotną.
Mój e-mail: kalisz7@o2.pl
Pozdrawiam
Marcin Kalisz

mietek pisze...

e, że niby co? "Ballada o aniele stróżu", powinna być w moim podziale jako utwór nr 8.
kasety nigdy nie miałem, zgranie z sieci sprzed kilku lat z pewnego zasłużonego bloga pewnego zasłużonego człowieka, który już wzorem dziadka Paździerzaka jest na emeryturze. ale pewnie jeszcze da czadu.
dziękuję i pozdrawiam.

Kamien pisze...

Rewelacja! Szukałem tego od lat wielu, w szczególności dla trzeszczącego feudalizmu i dziadka paździerzaka :-)

pozdrawiam serdecznie!

mietek pisze...

pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Przepraszam, nie mam pojecia czy Pan wogóle odczyta mój post, mam nadzieję ze tak. Mam pytanie czy posiada Pan moze jakies konkretne wiadomości o powstaniu utworu Śmierć Anioła? Cokolwiek choćby datę? Albo z której to jest kasety, najlepsza by była historia powstania... Albo jakies linki do stron na których mogłabym cos znaleźć?

mietek pisze...

nie mam pojęcia. pozdrawiam.