niedziela, 2 maja 2010

Majówka

11 komentarzy:

mietek pisze...

erm, the title of this post is "bank holidays", for what it's worth.

Anonimowy pisze...

Poproszę Warkę Stąga do majówkowego pstrąga. Bywa jednakże i gorzej. W moim mieście od lat sprzedają hoddogi. ;)Kapitalny blog.

mietek pisze...

hod doga parę razy w życiu jadłem. na zdrowie i dziękuję!

Jacek Sosna pisze...

No tak, wiadomo, jak człowiek przeholuje to na drugi dzień winne są zakąski.
Ten bar zakąsek nie proponuje więc
hulaj dusze piekła nie ma.

toller pisze...

Piwo w butelka też niezłe, a specjal nocny kusi ceną. Przy takich okazjach zawsze sobie przypominam szyld na solarce - TATUAŻ PERMANĘTNY, który wisiał sobie z miesiąc czy dwa. Napis w końcu poprawili, wymieniając jedną płytkę z rzeczonym błędem i kilkoma innymi literami - ale fontu i koloru już idealnie nie dobierając:}

toller pisze...

o fakiernia, o przepraszam, tam było jeszcze lepi: TATUAŻ PERNAMĘTNY!!!

mietek pisze...

hie hie. moja polonistka w podstawówce (nie lubiłem baby) dała raz na klasówce polecenie "wyjaśnij znaczenie podanych wyrazów pochodzenia obcego" i wypisała m. in. PERNAMENTNY. aż przez chwilę zwątpiłem, ale nie, no, przecież Rush na pewno mieli płytę Permanent Waves. zwracałem więc jej pernamętnie uwagie, aż wzięła zajrzała do słownika i poprawiła bez słowa. wstyd tym większy, że akurat wtedy miała jakąś wizytację.

jeszcze studentka pisze...

nie rozumiem tego dowcipu/rebusa/aforyzmu/posta

mietek pisze...

ja też.

żyguli pisze...

Piwo, wino, wódka, lody (kakałowe).

Sandflyer pisze...

Droga jeszcze studentko,

co tu rozumieć? Warka Strąg świetne piwo na majówkę i tyle. A jak słusznie zauważył Stary człowiek, w tym lokalu gastronomicznym nie ma możliwości strucia się nieświeżą zapiekanką czy rozmrożonymi lodami Kaktus.