O roku ów...
Drodzy Czytelnicy, czy pamiętacie co było pierwszym tematem rozmów rodaków w burzliwej drugiej połowie roku 1989? Sytuacja polityczna? nieee. Kolejki sklepowe i co gdzie rzucili? też nieee. Pogoda? e-e. Opowieści ze szlaku handlowego Berlin (Zachodni) - Stambuł? Nic z tych rzeczy, moi Państwo. Pierwsze (i czasem jedyne), o czym wtedy rozmawialiśmy, to aktualny kurs dolara. Hiperinflacja powodowała, że wszystkie ceny codziennie przeliczane były z zielonych na złote (i było to znacznie mniej poetyczne niż to sformułowanie). Ale na szczęście nie w jednostkach gospodarki uspołecznionej, czyli mówiąc po polsku - sklepach. Oto typowy widok na typowym produkcie z "roku owego":


i cykl produkcyjny wcale nie musiał być długi - płyta (bo o takim produkcie mówimy, co za niespodzianka) mogła się zdewaluować po drodze od producenta do sklepu albo w trakcie wcielania jakiegoś procesu decyzyjnego. Czyli po prostu, kochani, płyty były wtedy tanie! Nie było tygodnia żebym ja, bidny student, sobie co najmniej jednej nie kupił.
No, ale ta to nie jest jakaś tam jedna z wielu. Pierwszy Tie Break! Już to, ze wydali longa, było sensacją - oni byli z prawdziwego offu, spoza układów. No i to brzmienie, kolektywny etno-jazz-rock: już kiedyś wspominałem, że całe lata 90. w polskim undergroundzie, czyli i jass, i psychodelia (Falarek, Ewa Braun), i Świetliki - "my wszyscy z niego". Moja ulubiona płyta roku 1989 (polska, bo w konkurencji zagranicznej to
The Burning World Swansów):

(litery są srebrne; pamiętam, że w sklepie długo nie mogłem odczytać, co to za nowa płyta na półce stoi)
mp3:
Mediafire, 78 Mb; FLAC:
strona A [NAPRAWIONA],
strona B;
okładki.
ps. przypominam -
tutaj dla porównania koncert z 2004 roku.
PS2. lepiej brzmiące zgranie lepszego egzemplarza TUTAJLadies and gentlemen, the word is "seminal". The freaky Christian-ethno-jazz-rock collective named Tie Break somehow managed to deal upon the release of an LP in the Communist-era Poland. Ironically, it came out on one of the first days of the first democratic gov't over here. The autumn of 1989 was it.
The band's discography is quite sparse and VERY difficult to come across. As with 90 per cent of Polish record industry's output, this LP was never re-released on CD, so - mp3: Mediafire, 78 Mb; FLAC: side A [FIXED], side B; covers. Also, check a 2004 live radio show from them here.
ps. get a better sounding rip from a better preserved vinyl copy HERE.