wtorek, 4 sierpnia 2009

Helmut Nadolski - Medytacje, 1975 [FLAC]

Ja na wakacjach, Wy na wakacjach - blog na wakacjach. Powtórki.
Nadolski - idealna muzyczka na lato, he he. Jako, że nie ma już bloga, na którym oryginalnie była ta płyta (Majeranek5 - RIP), no i świętując fakt, że po cichu Mediafire zwiększyło limit wielkości plików do 200 megabajtów - rewizyta u pana Helmuta (pierwszy raz był tutaj). Tym razem jednak usłyszycie ten unikat w jakości bezstratnej, na którą muzyka zasługuje - Mediafire, 138 Mb.
PS. o kurde! to jest post numer 100! wszystkiego najlepszego! dziękuję! nie ma za co! itd!

Since the blog is in the holiday mode, here we go with perfect hits for the summer - Helmut Nadolski's "Meditation" revisited in well-deserved lossless sound quality. Read about this unique gem here and get it here.

15 komentarzy:

Anonimowy pisze...

O kurcze! O mało nie spadłem z krzesła, gdy dzięki uprzejmości Googla (hasło: nadolski medytacje) wylądowałem na tej stronie. Winyla kupiłem wtedy, kiedy wyszedł na rynek, trzydzieści i coś lat temu. Teraz liczyłem, że znajdę informację o reedycji na CD, bo mój oryginał już mocno trzeszczy, oj, trzeszczy. A poza tym, co to za przyjemność słuchać muzyki (a zwłaszcza takiej muzyki) z obowiązkową przerwą w środku na przewrócenie naleśnika. No, ale CD niet. Ale jest Pan Mietek, któremu niniejszym mocno dziękuję.

A na marginesie: co powiedzieliby w tej sytuacji kolesie od zwalczania... nazwijmy to: udostępniania plików w sieci? Choćbym nie wiem jak nie chciał, brzydził się albo bał, w inny sposób tej muzyki nie zdobędę. Tej i tylu innych. Na szczęście ani się nie brzydzę, ani nie boje, więc sobie chętnie Panamietkowego bloga dokładnie przestudiuję.

Jeszcze raz: wielkie dzięki.

mietek pisze...

aż sam sobie pogratulowałem. dla takich czytelników warto robić tego bloga. proszę słuchać i się cieszyć - choć z winyla, to trzasku nie ma ani jednego.
aha, nie łamie Pan prawa ściągając muzykę. a już na pewno, jeśli posiada Pan oryginał. jak Helmut N. nas pogoni za łamanie jego praw autorskich, to niech Pan przyniesie płytę - wydębimy autograf.
w ogóle może ma Pan jeszcze cuś ciekawego w kolekcji? i ochotę na czynności nielegalne w postaci udostępnienia tych nagrań ludzkości? mi, jak już pisałem, bardzo zależy na płytach z serii Alma Art. tak pytam tylko. teraz znikam na parę dni. ahoj!

mietek pisze...

aha, jak zmieniłem w patefonie wkładkę z Unitry na Grado, to poznikało dużo trzasków z płyt. nawet Exodusu "The Most Beautiful Day" spokojnie daje się słuchać. tak że polecam.

Anonimowy pisze...

...jak Helmut N. nas pogoni za łamanie jego praw autorskich, to niech Pan przyniesie płytę - wydębimy autograf.

Już mam! :-) I to dość nietypowy, bo w trakcie autografowania (o ile mnie pamięć nie myli: w kuluarach któregoś Jazz Jamboree) wysiadł długopis i trzeba było dokończyć rezerwowym. (Nie muszę chyba dodawać, że był to długopis socjalistyczny :-)

Do mojej kolekcji winyli nie zaglądałem od wielu, wielu lat. W końcu będę musiał to zrobić, bo mi się mole zalęgną. A robiąc przegląd, będę miał na uwadze specyfikę repertuarową tego blogu, może znajdę coś podchodzącego - dam znać.

I ucieszyła mnie też wzmianka o wymianie wkładki. Ja mam jeszcze ciężko zdobywane oryginały produkcji Unitry, bałem się, że gdy mi się do końca zrypią (mam co prawda Daniela, ale jednak się zużywają), będzie po zabawie. A tu taka dobra wiadomość. (Przypominają mi się dawne czasy, kiedy nie mówiło się: mam Daniela, lecz mam Daniela, bo przecież to była arystokracja gramofonowa, na hasło Daniel znajomi o wiele chętniej pożyczali płyty niż np. na hasło Mister Hit :-)

Analogowe ucho. pisze...

Kiedyś, w przeciągu miesiąca, jeszcze raz ten winyl zgram bo ta zgrywka słaba jest.

Co do Praw Autorskich to nie sądzę aby takowe Pan Helmut posiadał ale pewności nie mam.

Sandflyer pisze...

Ooo, Pan Mietek wrócił. Bo jak Pana odkryłem, to już Pan był gdzieś w wiecznie szczęśliwej krainie bezkomputerowców.

Nadolskiego pozwolę sobie ściągnąć. W opinii niektórych człowiek był (jest) pier..., ale ja lubię te jego różne pokrzykiwania i grania na Marionetkach. Medytacji nie było mi dane wcześniej nigdzie znaleźć, więc ten post jest mi bardzo na rękę :-)

Jeszcze a propos wkładek - to w ogóle dobre posunięcie, bo lepsza wkładka generalnie mniej niszczy płytę, no i szlif pewnie lepiej pasuje do rowka, stąd mniej trzasków.

Dzięki.

Analogowe ucho. pisze...

Oczywiście im niej trzasków tym lepiej ale akurat trzaski można bez problemu usunąć, tym programem:

http://wwwmaths.anu.edu.au/~briand/sound/clicks_crackle.html

Anonimowy pisze...

Słuchajcie, a gdzie się teraz kupuje wkładki? W sklepach ze sprzętem grającym chyba nie, bo tam już patefonów nie ma - może w sklepach z czarnymi płytami?

JolantaNowaczyk pisze...

Wielkie dzięki za tego bloga! Poszukiwałam Jerzego Miliana i tutaj znalazłam. I przy okazji wiele innych ciekawych rzeczy, o których słyszę pierwszy raz. :)
Jednocześnie staję się stałą czytelniczką. Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Pan Mietek jest mistrzem. Czlowieku, rob to dalej, to jest jeden z kilku polskich blogow, ktore sprawiaja, ze muzycznie sie ROZWIJAM (mam 14 lat) i odkrywam nowe rejony - chodzi o to, ze po innych blogach wiem czego moge sie spodziewac i moge przewidziec jakie plyty bedzie mozna z nich sciagnac...natomiast o sporej czesci wykonowcow z tego bloga uslyszalem po raz pierwszy czytajac go. dzieki !

Anonimowy pisze...

Tyle ciekawych i interesujacych nagran czeka na odkurzenie a Pan Mietek powtarza Nadolskiego :(
Po co? scieme ze format lepszy prosze sobie oszczedzic, bo roznicy i tak nikt nie uslyszy.

Openh

Analogowe ucho. pisze...

http://gfdsgdfssfssgertert.blogspot.com/2009/08/halmut-nadolski-szaman.html

idipietro pisze...

What fantastic and incredible music !! I like it very much also if I do not understand the speaking parts.

anioł wyrozębski pisze...

Ogromne dzięki za Nadolskiego. Miałem tę płytę kiedyś, od początku, ale to było kiedyś. Przez lata jej poszukiwałem i oto jest. Była dla mmnie ważna bardzo. Słowa mówione przez Olgierda Łukaszewicza odtwarzałem z pamięci.

W Twoim zipie początek to część B, a druga część to A. Niby wszystko jedno, a jednak nie. Zamień proszę.

Pozdrawiam Cię.

Anonimowy pisze...

witam
a czy można odświeżyć link do tych Medytacji?

dzięki z góry
tyranozaurusrex