wtorek, 3 lutego 2009
W Końcu Co Tam - niewydana płyta, 1992
Nagrany w sierpniu i wrześniu 1992 w studiu Złota Skała materiał, który miał wstrząsnąć początkującą polską sceną indie. Poznański zespół, targany kłopotami personalnymi - jak mówili niedoszli wydawcy z Outside - jednak nie zebrał się w sobie na tyle, żeby doprowadzić do wydania kasety. Prog-math-post-hc-noise - że też chciało im się tak grać...a mi się chciało wtedy tego słuchać... Nie jest tak źle, pokazują talent zwłaszcza w dłuższych, bardziej transowych numerach. Jakby dłużej pograli, to może nawet byłoby z nich coś klasy Kobonga. Perkusista zdaje się gra teraz w Armii, gitarzyści może nawet też. 50 minut muzyki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Na śmierć zapomniałem, że była taka kapela. Strasznie jestem ciekawy, czy nadaje się do słuchania. Pozdrawiam.
czy oni sie czasem potem nie nazwali Dump? a perkussmen Ślepy faktycznie w armii pzrez chwile, no i w Acidach jeszcze pzred Ślimakiem
aaa bymbył zapomnial, Ślepy jeszcze w FanFan la Tulip pogrywał, ale chyba też niczego nie wydali, stare dzieje. Podzdrawiam peiter
to Acidzi istnieli przed Ślimakiem?
a zespół Dump to była zupełnie osobna kapela, która istniała w tym samym czasie co WKCT i w pewnym momencie miała skład niemal identyczny - byli tylko różni basiści.
jak Wam to gra?
Fajne, pomysłowe granie. Choć jak coś podoba mi się za pierwszym razem, to zazwyczaj trzeci raz już tego nie słucham.
Jest w tym coś, co przypomina mi Paraphrenię, choć to inna muza.
Ano istnieli Panie Mietku, istnieli :) Muza gryzie tak samo jak kasety DUMPa
peiter
Dziwie sie ze Slepy po tych wpisach nie sprostowal kwestji ze doszedl do zespolu wkct po prawie 2 latach jego dzialalnosci i odszedl kilka lat przed rozpadem zespolu. I nad calym przedsiewzienciem trzymal piecze hiena. Ale widocznie taka prawde chce znac przyszlosc.
Prześlij komentarz