Naprawdę, po co polskich kapel słuchać skoro można rosyjskiego rocka w oryginalnym wydaniu łyknąć. (No, komu można temu można - wszak płyta "nie dlia prodaży na tierritorijach stran Bałtii i dalszewo zarubieżja", w tym zarubieżju mieści się i Polsza, nie?) Numer numer 2 - zarąbisty; cała płyta naprawdę niczego sobie.
I know next to nothing about Russian rawk music, but the name DDT has been popping up for decades I guess. Much better than I could expect.
1 komentarz:
mp3:
https://mega.co.nz/#!2JcQ3LyB!Gtnwjaos4rQ76z6VNzyxbeLY2aOmC-t3Nu-2tWk7hzo
flak na życzenie
Prześlij komentarz