niedziela, 29 listopada 2009
Free Cooperation - "Our Master's Voice", 1989
O roku ów...
Ta płyta wyszła bez żadnej zapowiedzi - doznałem, pamiętam, w sklepie lekkiego szoku. Znałem część tytułów z radia, a otwierający całość utwór "Promotion" także i z płyty Przybielskiego; więc kiedy usłyszałem pierwsze dźwięki, pomyślałem, że coś pomylono podczas tłoczenia tej płyty, zwłaszcza że odbyło się ono na bratniej, acz dalekiej Kubie. Ale jednak nie. Ta piękna ballada zaaranżowana została na plastikowy syntezator i papierową gitarę.
Na szczęście dalej jest lepiej - słychać cały zespół:
weselej, tie-breakowato, a ostatni numer to prawdziwy free-noise. Raduje się dusza: mp3/v0 albo FLAC - strona A[LINK NAPRAWIONY] i strona B.
Etykiety:
avant-garde,
jazz,
most likely never to be reissued,
Polish,
vinyl
czwartek, 12 listopada 2009
Tie Break - "Duch wieje kędy chce", kaseta, 1990
Nie mam czasu nic napisać. Super rzadka rzecz. Świetna, choć wydawało mi się kiedyś inaczej. Edycja Paulińska 1990. Mediafire, 106 Mb.
ps. jeśli utwór a2 się Wam nie rozpakowuje, to macie go tutaj.
In a few days I'll be able [EDIT: I wasn't...] to sit down and write a thing or two about this super-super rare 1990 cassette from Tie Break released by The Pauline Fathers Edition. Excellent stuff. Mediafire, 106 Mb.
ps. should you have trouble unpacking song A2, it is separately here.
ps. jeśli utwór a2 się Wam nie rozpakowuje, to macie go tutaj.
In a few days I'll be able [EDIT: I wasn't...] to sit down and write a thing or two about this super-super rare 1990 cassette from Tie Break released by The Pauline Fathers Edition. Excellent stuff. Mediafire, 106 Mb.
ps. should you have trouble unpacking song A2, it is separately here.
wtorek, 10 listopada 2009
Tie Break - "Gin Gi Lob", CD, 1991
Jedyny (errata: jednak nie) kompakt kapeli, a wydawnictwo - trzecie. (Niniejszym zapowiadam kasetę "Duch wieje kędy chce" w następnym poście). Mediafire, nie pamiętam ile megabajtów.
The band's third long-player (their second was a very rare cassette, to be found in my next post) and sole [edit: NOPE] CD - get it HERE in mp3/v0.
The band's third long-player (their second was a very rare cassette, to be found in my next post) and sole [edit: NOPE] CD - get it HERE in mp3/v0.
poniedziałek, 9 listopada 2009
Świat będzie nucił piosenkę francuską
Państwo mi pewnie nie uwierzy, ale poniższą piosenkę Elli et Jacno wynalazłem szukając w YouTube NIE ładnych kobiet, a dobrych piosenek żabojadzich. Wyszukałem dużo świetnych i trzy genialne; poza panią w czerwonym z panem w białych (butach) TO:
(uwielbiam gościa, geniusz!)
i
rok 2006 albo 7, ale to kower piosenki z lat 60., LEPSZY od pierwowzoru:
(uwielbiam gościa, geniusz!)
i
rok 2006 albo 7, ale to kower piosenki z lat 60., LEPSZY od pierwowzoru:
niedziela, 8 listopada 2009
Tie Break - LP, 1989
O roku ów...
Drodzy Czytelnicy, czy pamiętacie co było pierwszym tematem rozmów rodaków w burzliwej drugiej połowie roku 1989? Sytuacja polityczna? nieee. Kolejki sklepowe i co gdzie rzucili? też nieee. Pogoda? e-e. Opowieści ze szlaku handlowego Berlin (Zachodni) - Stambuł? Nic z tych rzeczy, moi Państwo. Pierwsze (i czasem jedyne), o czym wtedy rozmawialiśmy, to aktualny kurs dolara. Hiperinflacja powodowała, że wszystkie ceny codziennie przeliczane były z zielonych na złote (i było to znacznie mniej poetyczne niż to sformułowanie). Ale na szczęście nie w jednostkach gospodarki uspołecznionej, czyli mówiąc po polsku - sklepach. Oto typowy widok na typowym produkcie z "roku owego":
i cykl produkcyjny wcale nie musiał być długi - płyta (bo o takim produkcie mówimy, co za niespodzianka) mogła się zdewaluować po drodze od producenta do sklepu albo w trakcie wcielania jakiegoś procesu decyzyjnego. Czyli po prostu, kochani, płyty były wtedy tanie! Nie było tygodnia żebym ja, bidny student, sobie co najmniej jednej nie kupił.
No, ale ta to nie jest jakaś tam jedna z wielu. Pierwszy Tie Break! Już to, ze wydali longa, było sensacją - oni byli z prawdziwego offu, spoza układów. No i to brzmienie, kolektywny etno-jazz-rock: już kiedyś wspominałem, że całe lata 90. w polskim undergroundzie, czyli i jass, i psychodelia (Falarek, Ewa Braun), i Świetliki - "my wszyscy z niego". Moja ulubiona płyta roku 1989 (polska, bo w konkurencji zagranicznej to The Burning World Swansów):
(litery są srebrne; pamiętam, że w sklepie długo nie mogłem odczytać, co to za nowa płyta na półce stoi)
mp3: Mediafire, 78 Mb; FLAC: strona A [NAPRAWIONA], strona B; okładki.
ps. przypominam - tutaj dla porównania koncert z 2004 roku.
PS2. lepiej brzmiące zgranie lepszego egzemplarza TUTAJ
Ladies and gentlemen, the word is "seminal". The freaky Christian-ethno-jazz-rock collective named Tie Break somehow managed to deal upon the release of an LP in the Communist-era Poland. Ironically, it came out on one of the first days of the first democratic gov't over here. The autumn of 1989 was it.
The band's discography is quite sparse and VERY difficult to come across. As with 90 per cent of Polish record industry's output, this LP was never re-released on CD, so - mp3: Mediafire, 78 Mb; FLAC: side A [FIXED], side B; covers. Also, check a 2004 live radio show from them here.
ps. get a better sounding rip from a better preserved vinyl copy HERE.
Drodzy Czytelnicy, czy pamiętacie co było pierwszym tematem rozmów rodaków w burzliwej drugiej połowie roku 1989? Sytuacja polityczna? nieee. Kolejki sklepowe i co gdzie rzucili? też nieee. Pogoda? e-e. Opowieści ze szlaku handlowego Berlin (Zachodni) - Stambuł? Nic z tych rzeczy, moi Państwo. Pierwsze (i czasem jedyne), o czym wtedy rozmawialiśmy, to aktualny kurs dolara. Hiperinflacja powodowała, że wszystkie ceny codziennie przeliczane były z zielonych na złote (i było to znacznie mniej poetyczne niż to sformułowanie). Ale na szczęście nie w jednostkach gospodarki uspołecznionej, czyli mówiąc po polsku - sklepach. Oto typowy widok na typowym produkcie z "roku owego":
i cykl produkcyjny wcale nie musiał być długi - płyta (bo o takim produkcie mówimy, co za niespodzianka) mogła się zdewaluować po drodze od producenta do sklepu albo w trakcie wcielania jakiegoś procesu decyzyjnego. Czyli po prostu, kochani, płyty były wtedy tanie! Nie było tygodnia żebym ja, bidny student, sobie co najmniej jednej nie kupił.
No, ale ta to nie jest jakaś tam jedna z wielu. Pierwszy Tie Break! Już to, ze wydali longa, było sensacją - oni byli z prawdziwego offu, spoza układów. No i to brzmienie, kolektywny etno-jazz-rock: już kiedyś wspominałem, że całe lata 90. w polskim undergroundzie, czyli i jass, i psychodelia (Falarek, Ewa Braun), i Świetliki - "my wszyscy z niego". Moja ulubiona płyta roku 1989 (polska, bo w konkurencji zagranicznej to The Burning World Swansów):
(litery są srebrne; pamiętam, że w sklepie długo nie mogłem odczytać, co to za nowa płyta na półce stoi)
mp3: Mediafire, 78 Mb; FLAC: strona A [NAPRAWIONA], strona B; okładki.
ps. przypominam - tutaj dla porównania koncert z 2004 roku.
PS2. lepiej brzmiące zgranie lepszego egzemplarza TUTAJ
Ladies and gentlemen, the word is "seminal". The freaky Christian-ethno-jazz-rock collective named Tie Break somehow managed to deal upon the release of an LP in the Communist-era Poland. Ironically, it came out on one of the first days of the first democratic gov't over here. The autumn of 1989 was it.
The band's discography is quite sparse and VERY difficult to come across. As with 90 per cent of Polish record industry's output, this LP was never re-released on CD, so - mp3: Mediafire, 78 Mb; FLAC: side A [FIXED], side B; covers. Also, check a 2004 live radio show from them here.
ps. get a better sounding rip from a better preserved vinyl copy HERE.
Etykiety:
avant-garde,
jazz,
maybe not genius but really really great,
Polish,
rock,
vinyl
Jacno
Hmmmm...Szkoda. Już tylu chłopców odeszło z naszego puebla:
http://alicerabbit.blogspot.com/2009/11/alice-news-jacno-is-dead.html
Też uwielbiam tę piosenkę (i teledyks)...
http://alicerabbit.blogspot.com/2009/11/alice-news-jacno-is-dead.html
Też uwielbiam tę piosenkę (i teledyks)...
sobota, 7 listopada 2009
Gotowe na wszystko - 100 odcinek!
Subskrybuj:
Posty (Atom)