Przerwa w funkcjonowaniu bloga z planowanej zmieniła się w nieplanowaną. Życzę wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji pierwszych urodzin bloga, a póki co czekam na naprawę komputera i odkrywam karty: poniższy post to monumentalne dzieło jeszcze jednego outsidera polskiej muzyki współczesnej. Kompozytor zmarł parę lat temu, w Szwecji zresztą, sędziwego wieku dożywszy. Coś więcej napiszę - i sfotografuję ten pięknie wydany album - następną razą. Narka.
Before my PC comes back to life, let me just inform you that the previous post contains somewhat Messiaen-ish "Requiem" from another Polish music's outsider - Roman Maciejewski. Rarely performed, only once recorded, never released on CD. Enjoy.